Porzekadło się nie sprawdziło
13 lutego 2024

Porzekadło się nie sprawdziło

Po ponad 2-godzinnej batalii, maksymalnym dystansie setów i zwrotach akcji uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS w Szczyrku pokonały w roli gospodyń ekipę MKS San-Pajda Jarosław.

Zanim upłynęła godzina rywalizacji we wtorkowym meczu zanosiło się na pewny w nim triumf miejscowej drużyny. Pierwszy set to osiągnięcie przewagi 15:10 przez SMS PZPS – przy zagrywce Nadii Siudy, a po skutecznej kontrze Zofii Brzozy na lewym skrzydle. Szkoleniowiec MKS San-Pajda poprowadził wówczas o przerwę, ale na nic ten manewr się zdał, podobnie zresztą, jak rozmowa ze swoimi podopiecznymi po zmianie stron. Gospodynie wystartowały od 4:0 po mocnym zbiciu Oliwii Jaroń, by systematycznie dystans zwiększać. As Brzozy dał im prowadzenie 8:1, za połową jednostronnej partii zrobiło się nawet 19:8 z perspektywy podopiecznych Waldemara Kawki i tylko ich krótki fragment dekoncentracji sprawił, że zawodniczki z Jarosławia zdołały osiągnąć ostatecznie 19 „oczek”. W obu wspomnianych setach uwidoczniła się zwłaszcza spora wyższość ekipy ze Szczyrku w ataku.

Znacznie więcej emocji przysporzyła odsłona numer 3. Bo choć uczennice znów były minimalnie z przodu (7:5), to za połową seta bliżej wygranej znalazł się MKS San-Pajda. Po błędach Amelii Dombrowskiej i przy wyniku 15:12 dla jarosławianek, trener gospodyń wziął czas. W końcówce gra toczyła się „na styku”, m.in. po ataku Brzozy było już tylko 20:19 dla przyjezdnych, ale „cios” Natalii Dróżdż ze środka i blok Katarzyny Saj uspokoiły sytuację po stronie MKS-u, wygrywającego 25:22, a w ślad za tym również łapiącego swój rytm. Aż 17 punktowych ataków i 6 „czap” (z okazałej liczby 16 w całym spotkaniu) złożyło się na stosunkowo pewne zwycięstwo i doprowadzenie do tie-breaka w secie czwartym. „Odjazd” na 11:7 to konsekwencja przytomności na siatce Martyny Zięby. Swoje koleżanki poderwać próbowała Aleksandra Adamczyk, ale miejscowym zbyt często przydarzały się nieporozumienia w obronie, aby losy partii przechylić na swoją korzyść.

Mając na względzie udaną passę ekipy z Jarosławia, za zaskoczenie uznać należy start decydującego seta. Ataki Agaty Milewskiej zapewniły siatkarkom SMS PZPS komfortowe prowadzenie 3:0, gdy dystans powiększył się na 6:2 szkoleniowiec Maciej Tietianiec grę przerwał. Ważną rolę odegrała niebawem inna środkowa Rozalia Moszyńska, która zakończyła długą akcję na 8:3 i popisała się asem serwisowym na 12:5. Finisz ciekawej, aczkolwiek nierównej konfrontacji to atak Adamczyk.

Najlepiej punktujące zawodniczki meczu po stronie naszej drużyny to: Brzoza (19) i Milewska (16). Najistotniejszy jednak fakt, że porzekadło siatkarskie o drużynie wypuszczającej prowadzenie 2:0 i przegrywającej w tego następstwie całe spotkanie, nie znalazło potwierdzenia dziś na parkiecie.

SMS PZPS Szczyrk – MKS San-Pajda Jarosław 3:2 (25:17, 25:19, 22:25, 20:25, 15:10)

SMS PZPS:
Agata Milewska, Aleksandra Adamczyk, Zofia Brzoza, Nadia Siuda, Oliwia Jaroń, Rozalia Moszyńska, Zuzanna Suska, Kornelia Drosdowska, Wirginia Mulka, Iga Marszałkowicz, Karolina Nadera, Amelia Dombrowska
Trenerzy: Waldemar Kawka, Joanna Staniucha-Szczurek